mapa orlik siecZgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym, obligatoryjne zadania własne gminy obejmują, m.in. kwestie związane z zapewnieniem realizacji kanalizacji, wodociągów oraz zaopatrzenia mieszkańców gminy w wodę. I choć do zadań własnych gminy należy budowa sieci wodno-kanalizacyjnej, to inicjatywę w tej kwestii mogą podejmować również podmioty działające na terenie gminy - w tym mieszkańcy, deweloperzy, spółdzielnie, inwestorzy z branży biurowo-hotelarskiej itp. - zgłaszając do gminy wnioski w tej sprawie. To bardzo często przyspiesza budowę samej sieci, gdyż gminy nie zawsze na ten cel posiadają w danym momencie potrzebne kwoty.

Tak też się stało i w naszej gminie.

Otóż w lutym br., przybyli do burmistrza Roberta Czapli właściciele działek za „Orlikiem” (obręb Kulice). W toku przeprowadzonej rozmowy padła od mieszkańców propozycja, że mieszkańcy sami, za własne pieniądze, wybudują sieć wodno-kanalizacyjną za kwotę 690 tys zł (wg. kosztorysu), a jeżeli Gmina zwróci 50% poniesionych kosztów, to oni przekażą na rzecz gm. Nowogard na własność planowaną do budowy sieć wodociągowo-kanalizacyjna w pasie dróg gminnych wewnętrznych gm. Nowogard.

To znaczy, że Gmina zamiast 690 tys zł na wybudowanie wodociągu i kanalizacji w tej części miasta, wyda tylko połowę tej kwoty.

Czy to jest złe rozwiązanie? Mieszkańcy sami sfinansują inwestycję. Gmina, w zamian za pozyskanie prawa własności, zwróci 50% kosztów z dochodów własnych, które pochodzą m.in. z podatków, które ci mieszkańcy płacą. I co najważniejsze mieszkańcy będą mieli wodę w kranach szybciej. Pytanie dlaczego prywatna firma nie wybuduje tej sieci? Nie ważne kto wybuduje (może to zrobić również PUWiS, o ile podpisze taką umowę z inwestorem, czyli mieszkańcami), tylko kto będzie jej właścicielem. W tym przypadku będzie to gmina Nowogard, co uchroni nas w przyszłości jako mieszkańców przed problemem, który wypłynął podczas wyłaniania nowego operatora na usługi wodne i kanalizacyjne na terenie naszej gminy (Gmina posiada ponad 90% sieci, resztę ma PUWiS).

Zgodnie więc z wolą mieszkańców, wyrażoną podczas lutowego spotkania z burmistrzem Czaplą, przygotował on na środową sesję (29 marca br.) projekt uchwały, który przewiduje zabezpieczenie w budżecie gminy na rok 2017 kwoty do 345.000 zł. Uchwała ta nie dotyczyła wskazania już dziś przez burmistrza źródła i wysokości dofinansowania, a jedynie jest ona zobowiązaniem, że Gmina po wykonaniu i rozliczeniu inwestycji, dokona zwrotu 50% kosztów poniesionych przez inwestora w zamian za przejęcie wodociągu na własność, do wskazanej w umowie kwoty.

Jednak podczas sesji doszło do dziwnej sytuacji. Otóż projekt ww. uchwały, na wniosek radnego M. Wiatra, został wycofany, zaś po jednej z przerw, na wniosek radnego M. Wolnego (SLD,) ponownie wrócił on pod obrady.

Rozgorzała gorąca dyskusja pomiędzy radnymi a wnioskodawcą. Burmistrz wraz ze skarbnikiem próbowali wyjaśnić radnym cel uchwały intencyjnej, wskazując na to, że podobne uchwały są podejmowane np. w sprawie współfinansowania przez naszą Gminę budów prowadzonych przez Powiat (np. droga Nowogard-Strzelewo) czy przez ZZDW (m.in. chodnik w Błotnie, Karsku czy też rondo Sybiraków). W toku samej dyskusji nad uchwała ujawniła się także różnica zdań wśród samych radnych koalicyjnych. Jedni wnioskowali, aby za tą uchwałą głosować, inni - w tym Przewodniczący Rady Miejskiej P. Słomski czy też wiceprzewodniczący M. Krata – aby uchwałę tę odrzucić, a w ten sposób odrzucić wniosek samych mieszkańców. Ostatecznie zwyciężył rozsądek. Uchwała została przyjęta głosami m.in. radnych: z klubu radnych SLD - A. Wiąz, R. Piwowarczyk, J. Bednarek i M. Wolny; niezależni – M. Cwajda i D. Jurczyk, WN - B. Gała i A. Kania oraz z PiR – M. Nieradka.

Czterech radnych, w tym P. Słomski i M. Krata, zagłosowali przeciwko, zaś reszta radnych się wstrzymała od głosu.

Komentarz w tej sprawie pozostawiamy Państwu.

Piotr Suchy