Podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie (1 marca br.), ponownie powróciły dwie sprawy: sterylizator oraz dofinansowanie budowy drogi dojazdowej do strefy ekonomicznej.

Sterylizator - do trzech razy sztuka
Dopiero za trzecim razem radni łaskawie przyznali pieniądze na to urządzenie. Podczas wcześniejszych sesji (27 stycznia i 24 lutego br.) radni nie przyjmowali projektów uchwał, zabezpieczających pokrycie kosztów zakupu i montażu sterylizatora. Uzasadniali to tym, że zabezpieczyli środki na ten cel już w roku ubiegłym. Żadne tłumaczenia, co się z tymi pieniędzmi stało, do nich nie docierały. Przepisy regulujące sferę finansów gminy nie należą do najłatwiejszych, ale to nie tłumaczy działań Rady, a raczej jej zaniechań. Nie zabezpieczenie tych pieniędzy w budżecie mogłoby narazić gminę na odszkodowania, ponieważ umowa na sterylizator już została podpisana w ubiegłym roku, a urządzenie dostarczone. Od lutowej sesji, skarbnik wielokrotnie spotykał się z radnymi i tłumaczył sprawę zabezpieczonych w poprzednim roku budżetowym 300 tys zł na sterylizator. Widać, że te wyjaśnienia okazały się w końcu skuteczne, bo radni podczas ww. sesji przyjęli projekt uchwały i zabezpieczyli w budżecie gminy na rok 2016 potrzebną kwotę za sterylizator, bez którego nasz szpital nie mógłby dłużej funkcjonować.

 

Factum est! (łac. Stało się!) - są środki na drogę do strefy
Potrzeba było 2 tygodni, 2 sesji, specjalnego posiedzenia komisji i wielu rozmów kuluarowych, aby radni doszli z burmistrzem do porozumienia w tej ważnej sprawie.
Wypracowany został kompromis, na podstawie którego każda ze stron zrezygnowała z poszczególnych inwestycji. Burmistrz zrezygnował z części inwestycji, które były jego autorstwa, podobnie uczyniło wielu radnych z koalicji PiR/PiS/PSL i tzw. radni niezależni. Udało się w ten sposób wygospodarować z budżetu środki na drogę do strefy. Trzeba tutaj przyznać, że radni na ostatniej sesji stanęli na wysokości zadania i uznali rację burmistrza, że niestety drobniejsze inwestycje trzeba odłożyć w czasie, na rzecz ważniejszej, jaką jest budowa drogi do strefy ekonomicznej.

Jednak nie wszyscy na takie ustępstwa są gotowi. Otóż radni ze Wspólnego Nowogardu nie zgodzili się bowiem na zawieszenie czasowe choćby jednej ze „swych” inwestycji na rzecz dobra całej społeczności gminy Nowogard. A gdy doszło do głosowania nad uzgodnionym projektem uchwały, odnośnie zabezpieczenia prawie 2 mln zł na drogę dojazdową do strefy ekonomicznej, radny Andrzej Kania stwierdził, że taki projekt to on i jego klub są w stanie poprzeć.

No tak, jak się nic nie dało, a można podpisać się pod sukcesem, to są pierwsi. Pozostawiamy to bez komentarza, a wyborcy niech sami swoje zdanie wyrobią w tym temacie.

Wspomnijmy tylko, że ta nieugięta postawa radnych klubu Wspólnego Nowogardu spowodowała, że 100 tys zł, które radni mieli zabezpieczyć na oświetlenie i konserwację oświetlenia ulicznego będącego własnością Enei, musiały zostać wycofane z projektu uchwały, bo po prostu zabrakło już na nie środków w budżecie. Jak się przepali żarówka, lub uszkodzi lampa to jej nie naprawimy. A których to miejsc dotyczy?

Nowogard i ulice: Roosevelta, Grota Roweckiego, Wiejska, Świerkowa, Lipowa, Dębowa, Jodłowa, Tadeusza Kościuszki (od Wiejskiej do byłej winiarni),Dąbrowskiego, Piłsudskiego, Traugutta, Wileńska, Okulickiego, Wojska Polskiego, Blacharska, Wyszyńskiego Luboszan, Dąbrowszczaków, Bankowa, Kilińskiego Waryńskiego, Kazimierza Wielkiego, Pocztowa, Fabryczna, Batalionów Chłopskich, Rzeszowskiego, Nadtorowa (od ul. Polnej do ul. Mickiewicza), Polna, Kochanowskiego, Mickiewicza, Reymonta, Reja, Mickiewicza, Cmentarna, Młynarska, Żeromskiego, Słowackiego, Kasprowicza, Magazynowa, Warcka, Młynarska, Poniatowskiego (do ul. Ogrodowej) oraz Ogrodowa;

Wsie: Ostrzyca, Sąpolnica, Długołęka, Wyszomierz, Bieńczyce, Bieniczki, Osowo, Słajsino, Jarchlino, Konarzewo, Maszkowo, Żabówko, Żabowo, Brzozowo, Boguszyce, Wołowiec, Orzesze, Orzechowo, Lestkowo, Miętno, Wierzchy, Sikorki, Grabin, Glicko, Łęgno, Trzechel, Czermnica, Strzelewo i Świerczewo.

To czyny świadczą o wartości, a nie słowa, obietnice i chciejstwo. Jak widać, nie wszyscy potrafią to zrozumieć.

Redakcja