867lW piątkowym wydaniu Dziennika Nowogardzkiego (6.12.2013), pojawił się artykuł, odnoszący się do braku w projekcie budżetu na rok 2014 wśród inwestycji - budowy lądowiska przy szpitalu.

   Temat powrócił ponownie we wtorkowym wydaniu DN (10.12.2013), gdzie redakcja sugeruje, że to tylko zła wola obecnie rządzących, że tego lądowiska nie będzie. Poparciem tej tezy ma być „zdziwienie całą sytuacją" dyr. SPSR oraz informacja, że K. Lembas próbuje szukać innego rozwiązania, aby lądowisko mogło jednak powstać. W czasie rozmowy z dyr. K. Lembasem wyraził on co prawda „zdziwienie", ale tym co Dziennik Nowogardzki - ręką swojego wydawcy M. Słomskiego - „wyprodukował".

   Podczas rozmowy telefonicznej (bo tak wyglądał ów wywiad) dyr. SPSR z wydawcą DN Markiem Słomskim informował go, że w międzyczasie – po powstaniu projektu - zmianie uległy przepisy i proponowane miejsce nie spełnia wymogów bezpieczeństwa i na dzień dzisiejszy ta inwestycja przy szpitalu nie jest możliwa do realizacji. Jeżeli znajdzie się inna możliwość i inne miejsce, wówczas sprawa budowy lądowiska dla LPR powróci. A. Czernikiewicz - kierownika wydziału IiR, w cytowanym przez redakcję fragmencie odpowiedzi informuje i potwierdza to, o czym mówi dyr. Lembas, że pierwotnie „wybrana lokalizacja pod budowę lądowiska, czyli plac przed szpitalem, nie spełnia wymagań określonych przez samo Lotnicze Pogotowie Ratunkowe". Jasno więc z tego wynika, że to nie gmina zrezygnowała z budowy lądowiska, ale to obecnie obowiązujące przepisy, uniemożliwiają usytuowanie w proponowanym miejscu lądowiska dla helikopterów LPR. Ponadto, jak informuje A. Czernikiewicz, musiano by rozebrać parkingi, zaś na dachu szpitala nie ma dziś technicznych możliwości wybudowania lądowiska, bo musiano by wstawić żelbetonowe wsporniki – sięgające fundamentów, aby nie obciążyć konstrukcji nośnych szpitala. Koszt tej inwestycji byłby astronomicznie wysoki. Więc nie ma tu żadnego rozdźwięku ani dwugłosu w tej sprawie, jak sugeruje redakcja Dziennika Nowogardzkiego.
Warto jeszcze wspomnieć o jednej istotnej rzeczy, która jakoś dziwnie umknęła redaktorom DN - strefa ochronna wokół lądowiska. Gdyby wybudowano lądowisko w proponowanym miejscu to okoliczni mieszkańcy „zasypaliby" Urząd Miejski pozwami sądowymi.
   Wczytując się we wspomniany artykuł, ma się jednak nieodparte wrażenie, że redakcja DN nie do końca zapoznała się z wymogami dotyczącymi lądowisk dziennych przy szpitalu. Aby uzmysłowić mieszkańcom gminy Nowogard problem, który dotyczy realizacji opisywanej inwestycji i związanej z nią decyzji, posłużę się materiałami, które każdy może swobodnie pobrać ze strony Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (link) w sprawie tzw. lądowisk dziennych przy szpitalu.

   Wg powyższych wytycznych, wymiary lądowiska o wymiarach 10m x 20m, a nawet 20m x 20m, o którym wspomina DN, nie spełnia nawet minimalnych wymagań. Dodam również, że lądowanie przy miejscu wypadku wymaga miejsca, którego minimalne wymiary nie mogą być mniejsze niż 2D x 2D (gdzie D to największy wymiar śmigłowca z obracającymi się wirnikami, dla śmigłowca EC 135 2D x 2D to 25m x 25 m).

   Widząc ten rysunek, dochodzimy do wniosku, że od strony jeziora jeszcze by się coś dało zrobić, ale od drugiej strony lądowiska...problem. Co skrócić? Budynek szpitala? A może szkołę, ambulatorium, dom mieszkalny...a może prosektorium? A co z parkingiem i samochodami na nim stojącymi w dzień? Po każdym lądowaniu i starcie helikoptera LPR, właściciele pojazdów tam parkujących, dawaliby zarobić miejscowym lakiernikom. Więc gdzie tu sens roztrząsania problemu braku inwestycji pn. „Lądowisko przy szpitalu"? Kolejny temat, aby „kąsać"?
Wyłożenie 40 tys zł. na projekt i wybudowanie za kolejne tysiące zł. z budżetu gminy, czyli z kieszeni mieszkańców lądowiska, na którym nie wyląduje żaden śmigłowiec, bo nie spełnia minimalnych wymogów bezpieczeństwa – to dopiero byłaby okazja, aby zarzucić burmistrzowi niegospodarność i „wyrzucanie w błoto" publicznych pieniędzy.
   Proponowana lokalizacja lądowiska była konsultowana również z Robertem Hełminiakiem - dyrektorem LPR na obszar woj. zachodniopomorskiego oraz Andrzejem Kucharskim – Szefem Operacyjnym Regionu Zachód LPR i zgodnie z ich opinią: „teren przeznaczony pod płytę lądowiska jest położony zbyt blisko parkingu, ponadto otaczające go obiekty znajdują się ponad graniczną płaszczyzną dla przeszkód (tzn. są za wysokie) i stanowią zagrożenie dla helikopterów".
   Podsumowując – burmistrz swoją decyzją, uchronił pieniądze mieszkańców gminy Nowogard, przed wyrzuceniem w błoto na coś, co i tak nie byłoby użytkowane z powodu niezgodności z przepisami bezpieczeństwa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

opr. Piotr Suchy