PiS NowaMy niżej podpisani, Sołtysi gminy Nowogard, wyrażamy nasze niezadowolenie wobec działań radnych koalicji PiS – Nowa… tak brzmią pierwsze słowa z listu kilku Sołtysów z gminy Nowogard do Konwentu Sołtysów, który został upubliczniony w prasie lokalnej.

Głos Sołtysów dotyczył nieprzyjęcia przez wspomnianych radnych uchwały dotyczącej zabezpieczenia w budżecie gminy pieniędzy na inwestycje rozpoczęte w roku ubiegłym. Wśród tych inwestycji wiele dotyczyło właśnie terenów wiejskich.

Piszą i dzwonią zaniepokojeni i rozgniewani mieszkańcy nie tylko wsi z pytaniami - co ci radni wyprawiają? Czy oni nie rozumieją słów inwestycje przechodzące? Rok temu głosowali, a teraz prawie są one zakończone, to nie głosują za nimi? Czy oni są jak kogucik na wietrze, który raz patrzy w jedną stronę, a za moment w drugą? Czy oni poszaleli?

Pomimo obowiązku ciążącego na radnych, zgodnie z ustawą o finansach publicznych i z ustawą o samorządzie gminnym, radni z koalicji PiS-Nowa ponownie niezabezpieczyli wolnych środków na inwestycje przechodzące z roku ubiegłego (2020) w czasie czwartkowej (15.04.2021) kontynuacji sesji Rady Miejskiej, rozpoczętej w dniu 7 marca br.

Najbardziej poszkodowani zostali przez decyzję radnych z PiS i Nowej mieszkańcy m.in.:

1. Świerczewa (przebudowa drogi we wsi oraz wykonanie oświetlenia solarnego),

2. Słajsina (budowa oczyszczalni ścieków i sieci kanalizacyjnej na terenie wiejskim),

3. Sąpolnicy (wykonanie oświetlenia solarnego),

4. Wołowca (wykonanie oświetlenia solarnego),

5. Kulic (wykonanie oświetlenia solarnego),

6. Karska (wykonanie oświetlenia solarnego).

I pomimo głosu płynącego od Sołtysów z tych sołectw, radni narazili mieszkańców wsi na brak realizacji tych i kolejnych inwestycji, a także na dodatkowe koszty związane z postępowaniami sądowymi oraz brakiem wykonawców inwestycji w przyszłości. Bo kto będzie chciał wykonywać inwestycje w gminie, gdzie jest problem z płatnościami z powodu niepodejmowania decyzji budżetowych przez radnych z koalicji większościowej PiS-Nowa? Mówimy tu nie o byle jakiej kwocie, bo o 1.221.959 zł, która nie została zabezpieczona, choć inwestycje zostały rozpoczęte w roku ubiegłym. Radni z koalicji PiS-Nowa kolejny raz, nie przyjmując uchwały o inwestycjach przechodzących złamali prawo, a do tego szantażem burmistrza próbowali uwarunkować przyjęcie tej uchwały inną uchwałą.

Gdyby to były nowe inwestycje, to nie byłoby problemu, bo dopóki nie ma zabezpieczonej kwoty w budżecie gminy na daną inwestycję, nie można ogłosić przetargu na tę inwestycję.

Co innego z inwestycjami, na które zostały zabezpieczone pieniądze i rozpoczęte jeszcze w roku ubiegłym, a są kontynuowane w roku kolejnym. W takim przypadku, ustawa o finansach publicznych, przewiduje możliwość zabezpieczenia tych kwot przez radę w budżecie gminy na kolejny rok, co powinno stanowić formalność.

Nie może być tak, że tak ważne uchwały dla mieszkańców, będą przyjmowane przez radnych z koalicji PiS-Nowa po spełnieniu stawianych przez nich warunków komukolwiek.

Przypominamy, że radni składali ślubowanie o następującej treści: „Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców.

Kiedy przyjrzymy się tym słowom, to bez problemu dochodzimy do stwierdzenia, że radni z PiS-Nowa wielokrotnie zdążyli już złamać słowa swej roty i do tego brali na świadka samego Boga.

Komu więc radni służą nie przychodząc na sesje, zrywając je przez brak kworum lub warunkując przyjęcie istotnych uchwał innymi uchwałami? Jak historia pokazuje, jest to praktyka tych samych radnych od wielu już lat. Jak ktoś nie wierzy, to wystarczy przeczytać protokoły z sesji, która dotyczyła budowy m.in. drogi oraz kanalizacji w strefie inwestycyjnej.

Tym razem szantaż dotyczy uchwały, która dotyka potrzeb mieszkańców nowogardzkich wsi.

Drodzy Państwo, czy pamiętacie, co ci sami radni, jako kandydaci, wam obiecywali podczas spotkań z wami? Ile obietnic wówczas padło i zapewnień? I co z tego wyszło?

To co robią w chwili obecnej radni z PiS i Nowej uderza wprost w mieszkańców sołectw na terenie gminy Nowogard. To przysłowiowy pstryczek w nos tym, którzy uwierzyli w ich słowa i składane obietnice. Już za moment ponownie zjawią się wśród Was obiecując przysłowiowe „gruszki na wierzbie”, bo wybory zaczynają zbliżać się wielkimi krokami. A jakie mamy efekty tych wszystkich składanych obietnic? Nieprzychodzenie na sesje, niezwoływanie sesji i nie przyjmowanie ważnych uchwał – i to wszystko uderza mocno w środowisko wiejskie, gdzie tych obietnic było najwięcej złożonych.

Takie działania radnych stawiają również burmistrza w bardzo trudnej sytuacji odnośnie nowych inwestycji, zaplanowanych na ten rok, bo przez takie zachowanie radnych są one przyblokowane, aby nie doprowadzić do „dziury finansowej” w budżecie gminy.

Ile jeszcze tak długo gmina będzie funkcjonować? Czy nie można tego rozwiązać? - pytają mieszkańcy. Można drodzy Państwo – wybierając odpowiednich radnych.

Redakcja