Redakcja: Kim jest Antoni Bleida? Czy może się Pan przedstawić naszym Mieszkańcom? Skąd się Pan wziął w Nowogardzie? Jakie funkcje Pan sprawował i czym się obecnie zajmuje?

Antoni BielidaAntoni Bielida: Mój wiek wskazuje na to, że tych funkcji w swoim życiu dosyć sporo miałem. Do Nowogardu przybyłem w 1969 roku skierowany przez armię, bo byłem żołnierzem zawodowym i pełniłem tę funkcję do 1985 roku. Od 1975 roku jestem związany z gminą Nowogard przez swoją pracę. Pracując najpierw w gminie, a później jako radny, wice burmistrz dwukrotnie, następnie wicestarosta powiatu Goleniowskiego jedną kadencję, poznałem z bliska blaski i cienie pracy samorządca. Swoją zaś pracę zawodową skończyłem, budując Regionalny Zakład Gospodarki Odpadami w Słajsinie, który z sukcesami do dnia dzisiejszego funkcjonuje. Tak więc sprawa samorządu dla mnie nie jest obcą, zresztą za tą działalność zostałem przez Prezydenta Rzeczpospolitej odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi za pracę społeczną.

B i nadal jest Pan samorządowcem: Czy może nam Pan powiedzieć, co to znaczy samorządowiec i jakie powinien on mieć cechy oraz czym powinien się kierować w życiu?

AB: Ja myślę,  że samorządowcem powinna być osoba, która jest wyczulona na potrzeby ludzkie. W środowisku zaś w którym pracuje, jest jego obserwatorem, pełniąc służebną rolę w stosunku do swoich wyborców, a jednocześnie po wyborze na radnego gminy, spełnia tę funkcję wobec całej gminy. Niestety jest się wtedy osobą publiczną i trzeba w pełni angażować się w działalność publiczną, nie tylko poprzez uczestnictwo w radzie, czy podejmowanie uchwał przez radę i bycie tylko tam aktywnym, ale też poprzez aktywność na zewnątrz i pomaganie w miarę możliwości wszystkim tym, którzy tej pomocy oczekują od radnego, jak i od gminy.

Co według Pana znaczy dobry gospodarz?

AB: Moim zadaniem dobrym gospodarzem jest ten, który umie planować realizację swojego przedsięwzięcia, zgromadzić na to odpowiednie środki i realizować, ale jednocześnie ponosi odpowiedzialność jako dobry gospodarz za planowanie perspektywiczne i tak prowadzić gospodarkę swoją, jak własne gospodarstwo domowe, gdzie trzeba być zabezpieczonym na wszelkie uciążliwości i niebezpieczeństwa, które mogą nas spotkać. Choćby patrząc dzisiaj, gdy doknął nas koronawirus, gdzie bez odpowiednich środków finansowych jest ciężko wyjść z kryzysu. Dobry gospodarz to też ten, który umie wejść w kontakt ze swoją rodziną i z mieszkańcami, którzy go wybrali. Takim gospodarzem niewątpliwie jest Robert Czapla na naszym terenie.

Nowogard to miasto, w którym większą część życia Pan spędził. Jak Pan widzi to miasto i gminę z perspektywy tych minionych lat?

AB: W mojej ocenie, a jest to subiektywna ocena, ale też i dzieki wiedzy, którą posiadam od różnych osób, z którymi długie lata się znam. Niektórzy z nich dawno już wyjechali za granicę, a dziś przyjeżdżają tu od czasu do czasu, podziwiają nasze miasto i jego dynamiczny rozwój. Osobiście powiem, że to co ja zastałem w Nowogardzie, a to co dziś obserwuję, to jest bardzo duża różnica i też tak to oceniają ci, którzy do nas naszego miasta przybywają.

Mieszkańcy, którzy żyją na codzień w tym mieście, te obserwacje mają zgoła troche inne, bo jak się coś codziennie obserwuje, to tych zmian się tak nie dostrzega. Ale wystarczy wyjechac na jakiś czas i ta ocena może być zupełnie inna. Trzeba jednak  obiektywnie powiedzieć, że podstawowe sprawy, które należą do gminy są dziś zabezpieczone. Dzisiaj nie mamy problemów z wodą. Kiedyś mieliśmy ten problem. Nie mamy wiekszych problemów z kanalizacja. Mamy wybudowaną oczyszczalnię ścieków. Mamy co prawda jeszcze problemy związane z wprowadzeniem tych ścieków, ale to są drogie i czasochłonne inwestycje. Jednak miasto rozwija się też w zakresie gospodarczym.

Powstały nowe zakłady pracy, dzięki operatywności burmistrza Roberta Czapli, który sprowadził do nas m.in. nową dużą firmę Press Glass, gdzie zatrudnienie dostało mieszkańców naszej gminy. My borykaliśmy się kiedyś z uporządkowaniem spraw dotyczących zabezpieczenia miejsc pracy dla naszych mieszkańców. Dziś te problemy prawie że nie istnieją przy tym bezrobociu, które jest nam przekazywane przez urząd pracy. Niemniej jednak miasto potrzebuje mądrego dobrego zarządzania przez włodarzy gminy.

Pana zdaniem co jest największym sukcesem burmistrza Roberta Czapli?

AB: Największym sukcesem Roberta Czapli jest to, że zdynamizował rozwój naszego miasta. Wygląd zewnętrzny miasta, gdy Robert Czapla po raz pierwszy był burmistrzem, jest diametralnie inny. Zostało nam jeszcze kilka spraw, które należy w gminie zrobić. O tym może później, ale jak widzimy - miasto się rozwija. Ja osobiście czekałem na jedną z inwestycji bardzo długo pomimo, że byłem burmistrzem oraz byłem radnym, to nie udało nam się jej zrealizować - wybudować ścieżki wokół jeziora. To jest jeden z większych sukcesów, takich wizerunkowych i zdrowotnych, bo korzystamy z tej ścieżki wszyscy.

Wiele rzeczy, które zostały wykonane za wszystkich kadencji burmistrza Roberta Czapli, obok naprawy dróg i chodników, moglibyśmy tu wymieniać bardzo długo. Mieszkańcy sami obserwują i widzą to na co dzień. Ile rzeczy pięknych zostało zrobionych. Wszyscy pamiętamy, jak był zaniedbany teren nad jeziorem, że dzieciaki nie miały się gdzie bawić. Dzisiaj mają piękny plac zabaw.

Ten teren jest uporządkowany na długie lata. Powstało wiele cennych rzeczy, wykonanych na terenie wsi. Dzisiaj z pozycji czasu obserwuje, że kiedyś mieliśmy świetlice, które były zaniedbane nie dofinansowane, a dziś mamy piękne wybudowane nowe świetlice. To jest inicjatywa osobista Roberta Czapli i jego zasługa, że miasto i wieś tak się rozwija. Jednocześnie, jak zawsze w samorządach, brakuje środków i będzie ich zawsze brakowało. Niemniej jednak umiejętność wydawania i racjonalnego gospodarowania jest wielką zasługą burmistrza Roberta Czapli.

Co dzisiaj według Pana jest największą bolączką samorządów takich jak Nowogard?

AB: To jest trudne pytanie i wymaga szerszego wstępu. Mamy mało ludzi przygotowanych do działalności społecznej. Część obywateli naszego miasta i nie tylko, a obserwujemy to też i na szczeblu krajowym, idzie do władzy po to, żeby załatwić swoje osobiste sprawy i często to dominuje później w realizacji pewnych zadań w gminach i w państwie. Dobór ludzi, których wybieramy na radnych, okazuje się po jakimś czasie wyborem nietrafionym.

Zbyt dużo przypadkowych osób znajduje się dzisiaj przy rządzeniu i to również w naszej gminie. Nowogard jest wręcz zwierciedlanym odbiciem naszego państwa. Myślę że należałoby się zastanowić nad tym, czy w przyszłości wybierać rządzących według jakiś kryteriów. Trzeba nam ludzi, którzy mają do tego przygotowanie i są w pełni odpowiedzialni później za to, co ma być na terenie gminy realizowane i nie kierują się tylko własnymi korzyściami z tego tytułu, że są przy władzy.

W naszej gminie już drugą kadencję trwa blokowanie działań burmistrza przez radnych będących w opozycji do niego. Jaki ma Pan pomysł czy podpowiedź, aby ten stan rozwiązać, czyli tzw. dobra rada jako doświadczonego samorządowca.

AB: Mijają już dwa lata od wyboru nowych radnych. Jak widać przez okres tych wspomnianych dwóch lat, trwają cały czas przepychanki. Radni zgodnie z ustawą i statutem gminy, pełnią swoją rolę po to, żeby przyjmować rozwiązania najlepsze dla gminy, a nie dla swojego ugrupowania czy swoich widzimisię. Wobec obecnej rady obserwuję, zresztą nie tylko ja bo i mieszkańcy, zniecierpliwienie taką działalnością, która polega na torpedowaniu wszystkich inicjatyw burmistrza. Burmistrz został wybrany w wyborach powszechnych i uzyskał największy mandat. Przedstawił swój program i chciałby go realizować. Natomiast radni robią wszystko, żeby burmistrzowi przeszkadzać pod tym względem.

Jest brak kompromisu w tej kwestii. Rada jest zdominowana przez Wspólny Nowogard i PiS, gdzie jak w zwierciadle widać, że jest ona nastawiona wyłącznie na blokowanie decyzji i rozwiązań, które przedstawia burmistrz jako organ gminy. Rada Miejska jest organem uchwałodawczym, a burmistrz organem wykonawczym i każdy z tych organów ma swoje powierzone kompetencje i w te kompetencje nie powinien jeden drugiemu wchodzić. Jeżeli wchodzić to na zasadzie współpracy, a nie na zasadzie: nie bo nie.

Dla mnie takim żenującym przykładem jest obniżenie poborów burmistrzowi Robertowi Czapli, gdzie pracownicy jego więcej zarabiają niż on sam. To jest według mnie hańba tej gminy, że tak traktuje się osobę, która została wybrana w wyborach powszechnych. Głosując na burmistrza Nowogrodu, nie tylko ja ale i wielu innych, jest po prostu tym oburzona. Jak można w ten sposób postępować jak? Są problemy trudne i wiemy o tym, bo środków finansowych jest mało. Trzeba więc siąść do stołu z burmistrzem i rozmawiać, a nie wywracać do góry nogami budżet gminy, realizując tylko swoje cele, uniemożliwiając organowi wykonawczemu przedstawienie swoich propozycji rozwiązań. Ponadto ta rada, tu jest też duża rola przewodniczącego Rady, podejmuje uchwały nieprzemyślane i niedokładnie. Później są uchylone przez organy kontrolne, a to dlatego, że radni  nie słuchają prawników itd. To boksowanie trwa kolejne dwa lata i efekty tego boksowania są bardzo niekorzystne dla gminy. Do mnie dochodzą sygnały, że należałoby się zastanowić, czy trwać w tym układzie w dalszym ciągu, czy nie powinniśmy zastanowić się nad nową Radą, bo Mieszkańcy mają już tego serdecznie dosyć.

Jakie Pan widzi szanse na dalszy rozwój naszej gminy?

AB: To jest trudna odpowiedź, bo wszystko, jak to się mówi, uzależnione jest od wielu czynników, które mają wpływ na rozwój gminy. Jeżeli populistyczne radni będą zmieniali uchwały w sprawie przyjmowania dochodów gminy, bo to według mnie jest typowy populizm co ta rada robi, to będzie tych środków brakowało z roku na rok. Nikt nam tych środków finansowych nie dołoży. Są ustawy, które określają finansowanie poprzez budżet państwa i są dochody własne gminy, które powinny być odpowiednio kształtowane.

Zarzuty stawia się organowi wykonawczemu, którym jest burmistrz o to, że to nie jest zrobione czy tamto nie jest zrobione. Chcielibyśmy oświetlenia, nowych chodników i dróg itd., ale musimy mieć świadomość tego, że jeżeli się obniża podatki, to nie można stawiać wymogów później burmistrzowi, że coś się nie jest zrealizowanie, bo tych pieniędzy najzwyczajnien po prostu nie ma.

Środki zewnętrzne, które burmistrz pozyskuje, są też uwarunkowane sytuacją polityczną. Bo jak wiemy, nie wszystkie środki, które państwo przeznacza na infrastrukturę, są kierowane obiektywnie, a konkursy rozstrzygane są pozytywnie dla tej części gmin w Polsce, które stanowią układ z partią rządzącą - to po pierwsze.

Po drugie  - jeżeli rada gminy chce zarządzać w całości budżetem gminy, to oczekujemy jako mieszkańcy, żeby przedstawiła jakiś plan, jakąś wizję, która by umożliwiała zdobycie odpowiednich środków, które mogłyby być przeznaczone na cele rozwojowe gminy.

Takiego planu ta rada, która obecnie jest, nie przedstawia a stawia tylko wymogi i zarzuty dla burmistrza że jakieś cele nie są realizowane. Jestem przekonany, że wszystkim zależy na rozwoju naszego miasta i gminie Nowogard.

W związku z tym obserwuję bacznie rozwój naszego miasta i zachęcam również Państwa, abyście obserwowali działania naszych radnych i ocenili ich w następnych wyborach przez nie wybranie ich na kolejną kadencję jako samorządowców.

 Czy Antoni Bida jako samorządowiec ma jeszcze jakieś plany?

AB: Czy mam jakieś plany? Chciałbym. Ja już jestem na emeryturze i mam trochę wolnego czasu. Chciałbym go poświęcić na pracę w samorządzie. Chciałbym pomóc Gminie i burmistrzowi radą. Podzielić się ze swoimi doświadczeniami, ze swoim dużym dorobkiem samorządowca. żeby pewne konflikty były łagodzone i żeby nasze miasto się rozwijało. Jeżeli burmistrz Robert Czapla zaakceptuje moją propozycję, żeby mu pomóc, to będę starał się mu pomóc. Bo wiem, że jest osobą pracowitą oraz zaangażowaną w rozwój miasta i gminy. Niejednokrotnie są bowiem takiej sytuacje, że również my jako mieszkańcy, powinnismy się zaangażować w rozwój naszego miasta. Chcę być taką osobą, która nadal będzie się  angażowała w rozwój swojego miasta i gminy, w miarę swoich sił oraz uniejętności.

R: Dziekujemy za rozmowę.

AB: Życzę Mieszkańcom naszej gminy wszystkiego najlepszego w 2001 roku i oby Państwa życzenia, a przede wszystkim zdrowotne, spełniły się w całość.

Antoni Bielida był radnym Rady Miejskiej w Nowogardzie w II, V i VI kadencji, w tym przewodniczącym Rady VI kadencji. Był wicestarostą Powiatu Goleniowskiego w latach 1998 – 2002 oraz zastępcą burmistrza Nowogardu w latach 2002- 2006. W 2003 r został on wybrany przewodniczącym Zarządu Celowego Związku Gmin R-XXI. Pełnił tę funkcję najpierw społecznie do 2007 r., a nastepnie do kwietnia 2018, rezygnując z niej ze wzgledu na zdrowie. Nowogardzianin z wyboru (od 1975 roku).