Radni z Nowej i z PiS głosowali przeciwko wygaśnięciu mandatu radnego pełniącego funkcje przewodniczącego. Potrzeba było aż dwanaście miesięcy, aby zapadła decyzja Rady Miejskiej w sprawie pisma Wojewody Zachodniopomorskiego. Miejmy nadzieję, że sprawa znajdzie swój finał.

Przypomnijmy, że w dniu 30 listopada przypadał pierwotnie określony przez Wojewodę termin podjęcia uchwały w sprawie dalszej obecności radnego Marcina Nieradki w składzie Rady Miejskiej w Nowogardzie. Uchwała w tej sprawie jednak nie trafiła pod obrady rady, lecz jej wiceprzewodnicząca sama z siebie wysłała pismo do Wojewody Zachodniopomorskiego. W odpowiedzi na wspomniane pismo radnej Jowity Pawlak, Wojewoda odpisał w dniu 8 grudnia br., przedłużając tym samym termin rozstrzygnięcia sprawy na sesji RM do 22 grudnia, informując, że  zgodnie z art. 14 ustawy o samorządzie gminnym, rada jako organ kolegialny, wyraża swoją opinię tylko i wyłącznie na drodze uchwały i to jawnej, przy obecności minimum połowy radnych obecnych w czasie sesji. Żadne pismo ze stanowiskiem samej wiceprzewodniczącej sprawy nie rozwiązuje.

15 grudnia obrady RM przeciągały się do późna. Sesja trwała już od kilku godzin, gdy pod obrady trafiła w końcu uchwała wygasająca mandat radnego Marcina Nieradki.

Wiceprzewodnicząca z Nowej odczytała na wstępie stanowisko przewodniczącego, w którym oskarżył on członków SLD, że to oni są sprawcami tego zamieszania. Rozgorzała dyskusja, która momentami  wychodziła poza ramy kultury osobistej.

Przewodniczący, jako dowód swego zamieszkania, wskazał na decyzję Burmistrza Nowogardu o braku podstaw do wymeldowania.

Decyzja ta wynikała jednak z tego, że Gmina w sprawie zamieszkania radnego, startującego w 2018 r. wyborach na Burmistrza Nowogardu i do Rady Miejskiej, otrzymała informację o zmianie adresu zamieszkania i zmuszona była przeprowadzić dochodzenie administracyjne, które wskazało, że kandydat na radnego w tamtym czasie zamieszkiwał w Nowogardzie.

Jednakże w czasie trwania obecnej kadencji Rady Miejskiej, pojawiła się kolejna informacja, że przewodniczący przeprowadził się do Lubczyny w Gminie Goleniów i już nie mieszka w Nowogardzie. Taka informacja dotarła jesienią do Wojewody,  który nakazał radzie zbadać sprawę w świetle pojawiających się nowych okoliczności.

Sprawa była poważna, bo zamieszkanie poza Gminą, w której pełni się rolę radnego, powoduje automatyczne wygaśnięcie mandatu i to Rada musi w takim przypadku to potwierdzić.

Zanim doszło do głosowania, głos zabrał radny Marcin Wolny z klubu Lewica Razem i powiedział, że prosi przewodniczącego oraz innych radnych, aby bez dowodu nie oskarżać osoby, które nic z tą sprawą nie mają wspólnego. Poinformował też, że on osobiście wstrzyma się od głosu. Radni w końcu przeszli do głosowania i głosami radnych z PiS i Nowej odrzucili uchwałę wygasającą mandat radnego Nieradki.

Mandat radnego pełniącego role przewodniczącego został utrzymany i będzie on mógł nadal sprawować swoje funkcje w Radzie Miejskiej w Nowogardzie, za co podziękował on radnym koalicji Nowa i PiS.

I na tym, w chwili obecnej, sprawa mandatu radnego została zamknięta. Jak  na to zareaguje Wojewoda, bo wygląda to tak, jakby RM zamiotła sprawę pod dywan.

Piotr Suchy